Naprawdę, rzadko zdarza się tak dobry serial rysunkowy, który będzie bawił i dzieciaki i dorosłych. Ja po latach wreszcie odnalazłem kilka odcinków w Internecie i postanowiłem je obejrzeć. Strasznie nerwowy wezyr bawi jak dawniej, w czasach bardzo dobrej stacji RTL-7. Dubbing jest świetnie wykonany, lektorzy bardzo się wczuli w swoje role. Ogromna szkoda, że nigdzie nie można kupić Iznoguda na płytach, albo chociażby obejrzeć w mizernej jakości vhs wszystkich dubbingowanych odcinków. W sieci dostępnych jest ich tylko parę. Dziwne, że żadna ze stacji telewizyjnych nie jest zainteresowana emisją tak dobrego serialu? Bo z tego co widzę na różnych forach dyskusyjnych, a także i tu - wielu ludzi chętnie by sobie to obejrzało :-). Żałuję też, że wtedy nie nagrałem sobie tego na taśmie vhs... Ale najdziwniejszy jest fakt, że teraz praktycznie wszystko można znaleźć w Sieci, nawet bardzo stare filmy sprzed kilkudziesięciu lat, czy jakieś bardzo rzadkie utwory muzyczne (jak album JM Jarre'a "Music for Supermarkets"). A Wezyra Nicponima po prostu nigdzie... ni ma (poza tymi kilkoma odcinkami)... Wielka szkoda.
W dzieciństwie po prostu uwielbiałem ten serial i po prostu dzisiaj ten czar wciąż działa, naprawdę. Niedawno zgrałem sobie z netu wszystkie dostępne w nim odcinki i jestem po prostu pod wrażeniem. Intrygi nerwowego wezyra pragnącego zostać sułtanem zamiast sułtana po prostu wciąż nieodmiennie bawią, a do tego polski dubbing robi swoje :)