Ledwo wymęczyłem. Oprócz Depardieu to nic ciekawego ten film nie ma do zaoferowania. I ten debilny dubbing z brytyjskim akcentem...
Mi najbardziej podobaj się właśnie dubbing. Niemal w 100% odzwierciedla język angielski. Najprawdopodobniej nie znasz angielskiego i wiele scen z filmu nie będzie cię śmieszyło.
Właśnie znam bardzo dobrze angielski i ten film byłby trochę lepszy gdyby w polskim dubbingu mówili normalnie po polsku a nie na siłę z angielskimi docinkami...
E tam. Mi się wydaję, że o to właśnie chodziło autorom, żeby pokazać ,,esencje" języka angielskiego. Ja też jak tak sobie wyobrażam, że normalnie by mówili to mało było by śmiesznych momentów. Szczerze mówiąc ostatnio wziąłem się trochę za oglądanie filmów (oczywiście komedii bo te lubię) i nie było za bardzo śmieszniejszych.
Nie było tak źle :)... zresztą w bajce "Asterix w Brytanii" w polskim dubbingu Brytowie też mówią w tym "british polish", a już zwłaszcza kuzyn Asterixa.
ja tak samo, nie podoba mi się humor, który w tym filmie występował. Wszystko opierało się na tej mowie angielskiej i było by fajne gdyby wystąpiło raz, dwa, ale zaczeli to męczyć przez cały film.
Moim zdaniem nie był aż taki zły. Na pewno o wiele lepszy od poprzedniej części, której poziomu zaniżyć się po prostu nie da. Tutaj było przynajmniej kilka zabawnych scen, głównie skupiających się na wyśmiewaniu stereotypowego Brytyjczyka (naprawdę zaśmiałem się gdy jeden poprosił mleka do magicznej mikstury), filmowych parodii (całkiem zgrabne nawiązanie do "Mechanicznej pomarańczy"), motywu piratów i Normanów. Choć akurat połączenie dwóch komiksów w jeden film było dość ryzykownym pomysłem. Aktor grający Asterixa nie był zły, acz zdecydowanie zbyt wysoki jak na tę postać. Lepszy od poprzednika, ale gdzie mu tam do Claviera...
Moje główne zastrzeżenia do filmu to męczące dialogi Brytyjczyków ala Dżoanna Krupa ("something do żarcia"), mało charyzmatyczny aktor wcielający się w Cezara, dubbing Ophelii, choć sama aktorka była śliczna, brak Panoramixa i niestety Idefixa. Miałem nadzieję, że Obelix przemyci go znów jak w "Misji Kleopatra".